Bilety
Aby wejść do ogrodu trzeba kupić bilet wstępu. Ceny przedstawiają się następująco:
- bilet normalny: od 4 I do 28 III – 5 zł; od 29 III do 31 X w soboty, niedziele i święta oraz 2 V, 20 VI – 8 zł, w dni powszednie – 6zł
- bilet ulgowy*: od 4 I do 28 III – 3 zł; od 29 III do 31 X w soboty, niedziele i święta oraz 2 V, 20 VI – 5 zł, w dni powszednie – 4 zł
- abonament imienny normalny ważny w sezonie 2014 – 60 zł
- abonament imienny ulgowy ważny w sezonie 2014 – 40 zł
- abonament na okaziciela ważny w sezonie 2014 – 150 zł
- wstęp wolny dla dzieci do lat 5
* Bilet ulgowy przysługuje uczniom i studentom do 26 roku życia, emerytom i rencistom po okazaniu dokumentu uprawniającego do zniżki.
Wysokość innych opłat możecie sprawdzić tutaj.
Zwiedzanie ogrodu botanicznego
Wędrówkę po ogrodzie rozpoczęliśmy zgodnie z wytyczonym kierunkiem zwiedzania, czyli od kolekcji flory Polski. Po przejściu kilku metrów zaobserwowaliśmy dwie jaszczurki, które wygrzewały się w słońcu. Zrobiło się małe zamieszanie, bo obok nas zebrała się mała grupka ludzi, którzy też chcieli zobaczyć małe gady. Po chwili kontynuowaliśmy nasz spacer.
Jak się miało okazać, nie były to ostatnie jaszczurki, które widzieliśmy tamtego dnia. W sumie, to następną zobaczyliśmy po drugiej stronie stawu, która również wygrzewała się na słońcu, leżakując na uschniętym pniu drzewa.
W tamtym okresie, w ogrodzie botanicznych dominowały tulipany, które zaczęły z resztą już przekwitać. Przyjechaliśmy do Powsina między innymi po to, aby je zobaczyć. Mimo że ich czas dobiegał powoli końca, to i tak, różnorodność odmian prezentowała się okazale. Widzieliśmy różne kształty i kolory tych jakże pięknych kwiatów. Trochę żałuję, że nie przyjechaliśmy we wcześniejszym terminie, kiedy to tulipany prezentowały się najlepiej. Tulipanowy “dywan” musiał świetnie wyglądać.
Ruszyliśmy dalej. Mijaliśmy różne rośliny, między innymi rośliny lecznicze i przyprawowe. Chodziliśmy wytyczonymi ścieżkami dłuższą chwilę, aż w końcu poszliśmy do szklarni z roślinami egzotycznymi.
My, Polacy, mamy taki, a nie inny klimat i nie zawsze dane nam jest zobaczyć jak rośnie np. kawa czy chociażby cytryna w środowisku naturalnym. Nie każdy ma czas i pieniądze na dalekie wojaże. Z pomocą może przyjść właśnie ogród botaniczny.
Ogród botaniczny w Powsinie dysponuje dwiema szklarniami, w którym zgromadzono liczną kolekcję roślin pochodzących z cieplejszych terenów Ziemi.
Zaczęliśmy od drzew owocowych. Cytryny, pomarańcze i inne cytrusy aż prosiły się o zerwanie. Obok nich rosła kawa, oliwki, herbata chińska. PAN Ogród Botaniczny w Powsinie dysponuje 33 gatunkami i odmianami roślin użytkowych z klimatów tropikalnych i subtropikalnych. Żaden inny ogród botaniczny w Polsce nie posiada tyle takich roślin. Bardzo ciekawą rośliną jest cytron, a w zasadzie jego odmiana “Ręka Buddy”. Odmiana ta, swoją nazwę zawdzięcza owocom, które przypominają ludzką rękę.
Przeszliśmy dalej, do kolejnej części pomieszczenia. Przy oknie, pod oleandrem pospolitym, wylegiwał się kot. Początkowo sprawiał wrażenie martwego, bowiem było tam bardzo duszno, przez “mikroklimat” jaki jest utrzymywany w szklarniach. Jednak po chwili dało się zaobserwować, że futrzak jednak żyje. Zwiedzający nie robili na nim żadnego wrażenia i spał sobie w najlepsze.
Tej części szklarni prezentowane są między innymi tropikalne pnącza, a także liczna kolekcja paproci. Na szczególną uwagę zasługuję monstrualnej wielkości bieluń, który stoi tuż przy wejściu do tej części. Ma bardzo duże, żółte kwiaty w kształcie dzwonu.
W tej części zobaczyć można także hortensje czy hibiskusy.
W kolejnej części zgromadzono liczną kolekcję różnorakich kaktusów. Koniecznie też trzeba zobaczyć roślinę o nazwie Cycas Circinalis, która pochodzi z Indii. Jest to roślina przypominająca karłowatą palmę z jedną, dużą szyszką, która wyrasta z pnia rośliny.
Kontynuując spacer po szklarni, doszliśmy do oczka wodnego, w którym pływały karpie koi. Można tam zaobserwować ryby o różnym kształcie i ubarwieniu.
Wychodząc ze szklarni, spotkaliśmy kolejnego kota, tym razem białego, który podobnie jak jego poprzednik wylegiwał się wśród egzotycznych roślin.
Ostatnim przystankiem podczas naszego spaceru po ogrodzie botanicznym były magnolie, które już kwitły. Magnolia występuje dziko w Azji, a w Polsce co raz częściej spotykam ją w przydomowym ogrodach. W Powsinie jest ich około 70 odmian. Pochodziliśmy trochę wśród tych okazałych krzewów.
Wizytę w ogrodzie botanicznym (niekoniecznie w Powsinie) polecam każdemu, kto lubi przyrodę, lubi przebywać w jej otoczeniu. Może to być bardzo dobra alternatywa dla innych odmian aktywnego wypoczynku, połączona z atrakcyjną formą edukacji. W szczególności dla dzieci i młodzieży. Osoba dorosła, też będzie mogła czegoś nowego się dowiedzieć, zobaczyć na żywo gatunki roślin, które zna się z telewizji czy różnorakich publikacji.
Źródła:
- wikipedia.org
- ogrod-powsin.pl